Dziś mieliśmy wyjątkową wycieczkę – poszliśmy do Urzędu Dzielnicy Ursynów! To takie miejsce, gdzie dorośli załatwiają swoje ważne sprawy, a inni dorośli nazywani radnymi podejmują kluczowe decyzje i pomagają mieszkańcom.
Najpierw weszliśmy do dużej sali posiedzeń im. Juliana Ursyna Niemcewicza. Od razu poczuliśmy się jak prawdziwi radni – mogliśmy usiąść przy wielkim stole i wyobrażać sobie, że głosujemy nad ważnymi sprawami. Było tam mnóstwo krzeseł i mikrofony. Od razu ktoś zapytał: „A mogę coś ogłosić?”. No i oczywiście zaczęły się „ważne przemowy” – o lodach, o placu zabaw i innych istotnych dziecięcych sprawach.
Potem odwiedziliśmy gabinet burmistrza. Stoi tam ogromne biurko, dużo dokumentów i flagi. Ktoś z nas powiedział: „To tu zapadają najważniejsze decyzje dla całego Ursynowa!”.
Najbardziej romantycznym miejscem była sala ślubów. Była jasna, elegancka i pięknie udekorowana. Od razu padło pytanie: „A czy tu ktoś już mówił sobie tak?”. Usiedliśmy jak prawdziwi goście weselni i od razu zrobiliśmy próbny ślub – ktoś został panem młodym, ktoś panią młodą, a reszta chórem mówiła: „Tak!”.
Podczas wycieczki zobaczyliśmy też inne zakamarki urzędu i dowiedzieliśmy się, że pracuje tam wiele osób, które troszczą się o naszą dzielnicę. Wychodząc, ktoś podsumował: „To taki dom dla wszystkich mieszkańców Ursynowa!”.
Na koniec dostaliśmy kolorowanki. My podziękowaliśmy wręczając laurkę. Pan przewodnik był super – wszystko tłumaczył, odpowiadał na nasze pytania i ani razu nie przewrócił oczami, nawet gdy zapytaliśmy: „A czy burmistrz też odrabia lekcje?”.
Wyszliśmy z urzędu dumni, że wiemy już, gdzie zapadają decyzje o naszej dzielnicy.
U bram urzędu.
Na posiedzeniu:)
Zwiedzanie galerii.
Co kryje się w tych szafach?
Ale burmistrz ma fajny widok!
Sala Ślubów: pierwszy mróweczkowy ślub.
Jesteśmy z Warszawy, z Polski, z Europy.
Interesanci.
Nasza laurka dla Pana Przewodnika.
